Uwaga naciągacze

Adam Nitka
Drukuj

uwaga naciągaczeKilka miesięcy temu cytowaliśmy fragmenty listu skierowanego przez czytelniczkę naszego magazynu do redakcji. Czytelniczka pisała m.in. cyt. „... zetknęłam się z pośrednikami - laikami w zakresie przepisów prawa, wyłudzaczami pieniędzy, oszustami polującymi na ludzi starszych, samotnych i bezradnych...”

i drugi fragment: „... Sprawę skierowałam do Komendy Policji w Katowicach i napisałam do Was, aby otworzyć wszystkim oczy, że tworząc biura pośrednictwa w handlu nieruchomościami, utworzone zostały „poniekąd - legalnie” ośrodki oszustów, nieuków i wyzyskiwaczy”.

Nie unikamy trudnych tematów i zależy nam na tym, aby na polskim rynku nieruchomości panowały cywilizowane stosunki. Znane są nam różne zachowania pośredników, więc opublikowaliśmy tę skargę, choć mieliśmy pewne wątpliwości, co do kategorycznych stwierdzeń czytelniczki, uogólniającej swoją opinię na całą grupę zawodową. Kilka dni po ukazaniu się naszego magazynu do Redakcji zadzwoniła właścicielka biura nieruchomości z Katowic, opisanego w skardze czytelniczki. Z rozmowy wynikało, że jest ona oburzona zarzutami, gdyż została pomówiona, opisała sposób postępowania ich „klientki” i oświadczyła, że wobec takiego jej postępowania odda sprawę do rozpatrzenia przez miejscowy sąd. Umówiliśmy się, że po rozpatrzeniu sporu sądowego powiadomi nas o jego wyniku.

11 czerwca 2010 r. otrzymaliśmy pismo od właścicieli biura nieruchomości w Katowicach, w którym piszą m.in.: „... Wyjaśniam, że wszystkie zarzuty przeciwko mnie i mojemu synowi przedstawione Panu w liście, jak również Sądowi są w całości wymyślone i nieprawdziwe. To co ta Pani pisała o mnie do Sądu nadaje się do wniesienia sprawy o zniesławienie i obrazę. Ja nie wiedziałam, że można zmyślać tak nieprawdopodobne historie. Bałam się, że sprawę z powództwa o zapłatę wynagrodzenia możemy przegrać. Sąd jednak wnikliwie przesłuchał również świadków i nie zawierzył oszczerstwom tej Pani (prawnik). Prawdą jest to, że Pani X. wniosła sprawę do prokuratury o wyłudzenie części wynagrodzenia przez nasze Biuro. Byliśmy przesłuchiwani, a umowa była przez policję oddawana do ekspertyzy grafologa, bo Pani X powiedziała podczas przesłuchania, że ta umowa jest przez nas sfałszowana. Oczywiście to również okazało się nieprawdą i śledztwo (sprawa) zostały umorzone...”. Dla uwiarygodnienia przesłanej informacji otrzymaliśmy również kopię wyroku wydanego przez właściwy terytorialnie sąd z dnia 18 lutego 2010 r., zasądzający na rzecz właścicieli biura z Katowic wynagrodzenie wraz z odsetkami oraz zwrot kosztów sądowych.

Okazało się więc, że hucpa niektórych klientów biur nieruchomości nie zna miary. Najpierw udają się do pośrednika, wyłudzają od niego usługę, a z chwilą jej wykonania, aby nie zapłacić za wykonaną pracę, gotowi są na każde świństwo – udowadniając, że „… wyłudzacze pieniędzy i oszuści polujący na ludzi...” są wszędzie. Panujące w ostatnich latach zdziczenie obyczajów oraz brak jakichkolwiek zasad, wynikający z chciwości, dotknęło znaczny procent społeczeństwa, a co za tym idzie przedstawicieli wszystkich zawodów.

Brak wzajemnego szacunku, poszanowania cudzej pracy, to zjawisko powszechne, którego końca nie widać. To smutna konstatacja tym bardziej, że nie widać też „światełka w tunelu”.