Grudzień 12/2007 (112)
        
        
          str. 7
        
        
          Więcej informacji w Internecie pod adresem
        
        
        
          REKLAMA
        
        
          
            Wodzisław Śląski
          
        
        
          Stanisław
        
        
          Domian
        
        
          Biuro Nieruchom. CENTRUM
        
        
          Partner
        
        
          Największym zainteresowaniem kupujących cieszą się ka-
        
        
          mienice z których można wyodrębnić część handlową, część
        
        
          biurową i część mieszkalną. Oczywiście ważna jest też loka-
        
        
          lizacja, im bliżej głównych traktów handlowych tym lepiej.
        
        
          Klienci często pytają z czego i kiedy budynek został zbudo-
        
        
          wany. W starych kamienicach cena metra kwadratowego po-
        
        
          wierzchni wydaje się atrakcyjna w porównaniu do nowych,
        
        
          nowszych budynków. Problem polega na tym, że są to najczę-
        
        
          ściej duże mieszkania i w sumie czynsz staje się bardzo wysoki.
        
        
          Podobnie jak mieszkania, na rynku pojawiają się też domy,
        
        
          budowane kilka, kilkanaście lat temu. Tu jakość wykonania
        
        
          ma bardzo duże znaczenie dla kupujących. Tzw „klocki” z
        
        
          lat siedemdziesiątych, lub osiemdziesiątych, pomimo niskiej
        
        
          ceny nie sprzedają się dobrze.
        
        
          
            Chorzów
          
        
        
          Anna
        
        
          Skrabaczewska
        
        
          Biuro Nieruchom. FORTE
        
        
          Partner
        
        
          Zainteresowanie konkretną nieruchomością zależy przede
        
        
          wszystkim od jej lokalizacji. Kamienice przy głównych uli-
        
        
          cach mają spore wzięcie przede wszystkim wśród inwestorów
        
        
          poszukujących miejsca na biura. Podaż powierzchni biuro-
        
        
          wej daleko odbiega od popytu. Część budynków ma jednak
        
        
          nieuregulowany stan prawny, a to powoduje, że są problemy
        
        
          z ich sprzedażą. Wśród starych kamienic spore jest też zróż-
        
        
          nicowanie pod względem stanu technicznego. Da się jednak
        
        
          jeszcze wybrać naprawdę dobre i interesujące budynki. Co-
        
        
          raz częściej pojawiają się u nas inwestorzy z zagranicy, któ-
        
        
          rzy traktują nasze nieruchomości jako dobrą lokatę kapi-
        
        
          tału. Taki trend obserwujemy od około roku. Kamienice w
        
        
          dobrym stanie technicznym interesują też osoby, które zain-
        
        
          teresowane są wyłącznie zaspokojeniem swoich celów miesz-
        
        
          kaniowych. Choć w rejonie Chorzowa trwa realizacja kilku
        
        
          nowych projektów developerskich, zainteresowanie mieszka-
        
        
          niami w starych kamienicach wciąż utrzymuje się na stałym
        
        
          i dość wysokim poziomie.
        
        
          
            Bielsko-Biała
          
        
        
          Marcin
        
        
          Skuza
        
        
          Biuro Nieruchom. UCIŃSKI
        
        
          Partner
        
        
          Problem z mieszkaniami w starych, stylowych kamieni-
        
        
          cach polega na tym, że… ich podaż jest bardzo niewielka.
        
        
          Bardzo aktywni są w tym segmencie rynku inwestorzy ze-
        
        
          wnętrzni, szczególnie z Krakowa, którzy uznali Bielsko za
        
        
          wciąż nieoszacowany cenowo rejon. Chętnie kupowane są
        
        
          zarówno budynki dobrze utrzymane, jak i w gorszym sta-
        
        
          nie technicznym wymagające gruntownych remontów.
        
        
          Coraz mniejsze zainteresowanie obserwuje się natomiast w
        
        
          przypadku starszychmieszkań zlokalizowanych w dziesięcio-
        
        
          piętrowych wieżowcach. Kupujący bacznie przyglądają się bu-
        
        
          dynkom i wolą wybrać niższe, czteropiętrowe bloki, najlepiej
        
        
          wykonane z cegły niż tzw „wielką płytę”.
        
        
          
            RACIBÓRZ
          
        
        
          WOJCIECH
        
        
          RUCHAŁA
        
        
          Biuro Nieruchom. MANAGER
        
        
          Partner
        
        
          Trudno u nas porównać rynek starych kamienic do no-
        
        
          wych budynków, bo…rynek pierwotny jest bardzo ograni-
        
        
          czony. To co ostatnio zbudowano już sprzedano. Mieszka-
        
        
          nia w starych kamienicach są ciągle atrakcyjnym kąskiem
        
        
          dla inwestorów. Są tam, ładne i funkcjonalne mieszkania,
        
        
          chociaż na klatkach schodowych widać wieloletnie zaniedba-
        
        
          nia remontowe. Nasze kamienice były przez lata administro-
        
        
          wane w większości przez ZBM i teraz wspólnoty mieszka-
        
        
          niowe mają z nimi sporo problemów. Inwestorów to jednak
        
        
          nie odstrasza, bo w Raciborzu wciąż ceny są niższe niż w in-
        
        
          nych miastach, a ludzie mają relatywnie dużą siłę nabywczą.
        
        
          Obok starych kamienic mamy jeszcze wielokondygnacyjne
        
        
          bloki budowane niegdyś dla ludzi pracujących w górnictwie.
        
        
          Przez wiele lat miały one nienajlepszą opinie i dość trudno
        
        
          się sprzedawały. Teraz sytuacja się zmienia, bo sporo ludzi
        
        
          wyjechało z miasta.
        
        
          
            SONDA Z RYNKU
          
        
        
          A
        
        
          ktualną sytuację na
        
        
          śląskim rynku miesz-
        
        
          kaniowym
        
        
          można
        
        
          określić jednym słowem– dez-
        
        
          orientacja.
        
        
          Po prawie rocznym okresie
        
        
          hossy i wysokim wzroście cen
        
        
          na rynku nastąpił zastój, który
        
        
          wynika z:
        
        
          · braku akceptacji kupujących
        
        
          dla zaistniałego poziomu
        
        
          cen;
        
        
          · spadku zdolności kredytowej
        
        
          nabywców;
        
        
          · pojawienia się wreszcie w
        
        
          wielu miastach na Śląsku
        
        
          oferty deweloperów;
        
        
          · zapowiedzi wzrostów opro-
        
        
          centowania kredytów;
        
        
          Brak akceptacji dla aktual-
        
        
          nego poziomu cen wynika z
        
        
          ich sztucznego napompowa-
        
        
          nia, wynikłego z kilku powo-
        
        
          dów:
        
        
          Właściciele mieszkań na
        
        
          rynku wtórnymwykorzystując
        
        
          duży popyt, napędzany tanimi
        
        
          i powszechnymi kredytami,
        
        
          określając ceny swoich miesz-
        
        
          kań wzorowali się na cenach
        
        
          zaproponowanych przez de-
        
        
          weloperów dla nowych miesz-
        
        
          kań. W niektórych przypad-
        
        
          kach dochodziło do humory-
        
        
          stycznych sytuacji, gdy właści-
        
        
          ciele zaniedbanegomieszkania
        
        
          usytuowanego w wieżowcu z
        
        
          wielkiej płyty, usytuowanego
        
        
          w fatalnej dzielnicy, żądali
        
        
          ceny analogicznej, jak dla no-
        
        
          wego mieszkania powołując
        
        
          się na przykłady cen narzuca-
        
        
          nych przez deweloperów.
        
        
          Z kolei wielu deweloperów,
        
        
          kształtowało swoje ceny na za-
        
        
          sadzie, że deweloper musi uzy-
        
        
          skać 100% przebicia na wybu-
        
        
          dowanych mieszkaniach. W
        
        
          niektórych przypadkach wyso-
        
        
          kie ceny były uzasadnione jako-
        
        
          ścią wykonania i użytychmate-
        
        
          riałów. Ale wiele przypadków,
        
        
          to niska jakość i najtańsze ma-
        
        
          teriały – za to ceny wysokie.
        
        
          Do pompowania cen przy-
        
        
          czynili się także niektórzy po-
        
        
          średnicy – nieudacznicy, którzy
        
        
          nie radzą sobie na rynku i po to,
        
        
          aby tylko dostać mieszkanie do
        
        
          sprzedania, obiecywali właści-
        
        
          cielom księżycowe ceny, byle
        
        
          tylko podpisali z nimi umowę
        
        
          pośrednictwa. Efektem tego
        
        
          było pojawienie się niereal-
        
        
          nych cen w prasie, które powo-
        
        
          dowały, że na nich z kolei wzo-
        
        
          rowali się następni klienci.
        
        
          W tej chwili rozrzut cen np.
        
        
          w Gliwicach dla mieszkań z
        
        
          wtórnego rynku ma rozpię-
        
        
          tość od 2700 zł/m
        
        
          2
        
        
          do 5000 zł/
        
        
          m
        
        
          2
        
        
          . Najzabawniejsze jest to, że
        
        
          w cenie ok. 3000 zł/m
        
        
          2
        
        
          można
        
        
          znaleźć mieszkanie po kapital-
        
        
          nym remoncie, a w cenie ok.
        
        
          5000 zł/m
        
        
          2
        
        
          można się spo-
        
        
          tkać z ruderą do kapitalnego
        
        
          remontu. I żadna racjonalna
        
        
          argumentacja nie trafia do ich
        
        
          właściciela. Efekt tego jest taki,
        
        
          że mieszkania ok. 3000 zł/m
        
        
          2
        
        
          ,
        
        
          klienci jeżdżą oglądać i kupują,
        
        
          a te droższe leżą i pies z kulawą
        
        
          nogą się nimi nie interesuje.
        
        
          Mamy więc przed sobą okres
        
        
          urealniania tych księżycowych
        
        
          cen, co wróży pewien zastój na
        
        
          rynku do czasu, aż niektórzy
        
        
          zrozumieją, że piękny sen się
        
        
          skończył.
        
        
          Ma to też swoje ekono-
        
        
          miczne uzasadnienie. 2 lata
        
        
          temu za 100 000 zł można było
        
        
          kupić mieszkanie 3 pokojowe
        
        
          o metrażu ok. 60 m
        
        
          2
        
        
          . Teraz za
        
        
          taką samą kwotę można sobie
        
        
          kupić najwyżej kawalerkę.
        
        
          Jeżeli więc ktoś ma zdolność
        
        
          kredytową na 100 000 zł i ma
        
        
          rodzinę 3-4 osobową – to nie
        
        
          kupi sobie kawalerki, bo to mu
        
        
          nie rozwiązuje żadnych pro-
        
        
          blemów. A przecież zarobki w
        
        
          tym samym czasie nie wzro-
        
        
          sły o 100%. Tak więc na rynku
        
        
          pozostali zamożniejsi klienci,
        
        
          których jest niewielu i którzy
        
        
          za kwoty powyżej 200 000 zł
        
        
          nie kupią byle czego, w byle
        
        
          jakim stanie i byle gdzie.
        
        
          Myślę też że w ciągu naj-
        
        
          bliższych 2 lat spadną też ceny
        
        
          mieszkań deweloperskich. Z
        
        
          prostego powodu. Bo jedno-
        
        
          cześnie trafi na rynek wiele
        
        
          nowych mieszkań z bardzo
        
        
          wielu rozpoczętych nowych
        
        
          inwestycji, o których jeszcze
        
        
          nie słychać na rynku. Skoń-
        
        
          czą się wtedy złote czasy sprze-
        
        
          dawania dziury w ziemi, nie-
        
        
          dotrzymywania umów przez
        
        
          deweloperów, a wielu parta-
        
        
          czy po prostu zbankrutuje, na
        
        
          swojej byle jakości i budowa-
        
        
          niu mieszkań w kiepskiej lo-
        
        
          kalizacji. W cenie pozostaną
        
        
          mieszkania doskonale zloka-
        
        
          lizowane i wybudowane w wy-
        
        
          sokim standardzie – te mogą
        
        
          nawet dalej drożeć. Ale wtedy
        
        
          ludzie zaczną odróżniać to co
        
        
          rzeczywiście jest apartamen-
        
        
          tem, od tego co tylko dewelo-
        
        
          per nazwał apartamentem.
        
        
          Podobnie będzie z miesz-
        
        
          kaniami na rynku wtórnym.
        
        
          Ponieważ mało jest mieszkań
        
        
          atrakcyjnych i dobrze zloka-
        
        
          lizowanych – to mogą one
        
        
          nieznacznie dalej drożeć. Za-
        
        
          liczam do nich np. mieszka-
        
        
          nia w starych atrakcyjnych
        
        
          architektonicznie kamieni-
        
        
          cach, usytuowane w dobrych
        
        
          i modnych dzielnicach, któ-
        
        
          rych na rynku jest niewiele.
        
        
          Ale ten wielkopłytowy chłam
        
        
          zapewne stanieje.
        
        
          Myślę, że istniejący ciągle
        
        
          problem mieszkanie stare,
        
        
          czy nowe rozstrzygną prawa
        
        
          ekonomii, ale nie tylko. Za-
        
        
          wsze decydujące będą jeszcze
        
        
          ludzkie preferencje, bo prze-
        
        
          cież mieszkanie kupuje się na
        
        
          długie lata.
        
        
          
            Nadszedł czas wyboru
          
        
        
          Adam Nitka
        
        
          Członek Polskiego Stowarzyszenia
        
        
          Doradców Rynku Nieruchomości.
        
        
          Agencja „Nitka&Czapla” - Gliwice
        
        
          
            Partner
          
        
        
          ��������������������
        
        
          ��������������������
        
        
          ��������������������