Kupno mieszkania w kamienicy oprócz wielu zalet, dla których je kupujemy, może posiadać również dość uciążliwe dla nabywcy wady. Jedną z głównych jest fakt, że budynki, w których się ono znajduje są w dużym stopniu zdekapitalizowane. Wymagają sporych nakładów na remonty i usprawnienia konieczne do wygodnego zamieszkiwania. Wiąże się to z koniecznością ponoszenia dużych nakładów na kolejne remonty.
Bardzo duży procent starych, zabytkowych kamienic na Śląsku, znajduje się w posiadaniu samorządów, które nie mają środków na ich remonty. Kupując mieszkanie od gminy, w kamienicy, która nie była remontowana, stajemy się w określonym procencie współwłaścicielem budynku.
Oprócz praw z tym związanych, mamy również i obowiązki. Jeżeli nasze mieszkanie stanowi np.15% powierzchni użytkowej całego budynku, to musimy uczestniczyć w 15% w kosztach wszystkich remontów budynku. Tak więc wymiana dachu, pionów instalacyjnych, izolacji fundamentów, naprawy tynków itd., staje się od momentu nabycia mieszkania, stałą pozycją naszego domowego budżetu. Są to często bardzo duże koszty. Decydując się więc na kupno takiego mieszkania, trzeba wiedzieć, że będziemy mieli nie tylko koszty związane z remontem naszego mieszkania.
NADAL TRUDNO OKREŚLIĆ, GDZIE PRZEBYWAJĄ WŁAŚCICIELE SPOREJ CZĘŚCI ŚLĄSKICH KAMIENIC. WIĘKSZOŚĆ Z NICH POŁOŻONA JEST W BARDZO DOBRYCH PUNKTACH MIAST. O TYM, JAKĄ MAJĄ WARTOŚĆ, ŚWIADCZĄ NIELEGALNE PRÓBY ICH PRZEJMOWANIA
42% |
13,4% |
tyle w 2007 roku wynosił udział kapitału zagranicznego w transakcjach dotyczących kamienic |
tyle w 2003 roku wynosił udział kapitału zagranicznego w transakcjach dotyczących kamienic |
Inną niedogodnością może być fakt, że pozostałymi współwłaścicielami mogą być ludzie starsi i ubodzy, żyjący z groszowej emerytury, ledwie wiążący koniec końcem. W przypadku konieczności jakiegoś dużego remontu, nie można liczyć na to, że dołożą się oni do remontu - bo nie mają z czego. Powstaje wówczas sytuacja patowa. Remontować, czy nie? Jeżeli tak, to skąd wziąć brakujące pieniądze? Jest to dość częsty problem w budynkach o zróżnicowanym poziomie współwłaścicieli, którzy wykupili mieszkania od gminy za grosze - z wysoką bonifikatą, a le na nic innego ich już nie stać.
Przymierzając się do kupna mieszkania w kamienicy, negocjując cenę mieszkania w kamienicy, trzeba dokładnie sprawdzić - co kupujemy, jakie będziemy mieli w przyszłości dodatkowe koszty i kłopoty. To wszystko ma wpływ na cenę wystawioną przez właściciela, którą warto zapłacić lub nie.
Niesprzyjający klimatW polskim ustawodawstwie nie znajdziemy definicji kamienicy. Nie znajdziemy w nim również szczegółowych unormowań dotyczących tego typu nieruchomości. Trudno również wyznaczyć granicę między kamienicami, a innymi miejskimi nieruchomościami rynkowymi. Ta sytuacja stwarza wiele problemów nie tylko w praktyce prawniczej, ale i w obrocie tymi nieruchomościami.Odradzanie się „polskiej klasy kamieniczników” nie jest łatwe. Niesprzyjający klimat jest zazwyczaj konsekwencją kilkudziesięciu lat pozbawiania właściciela władztwa nad jego kamienicą przez nasze państwo. Pomimo tego, dobrze zlokalizowana kamienica ciągle jest dobrem poszukiwanym i docenianym przez inwestorów, nawet gdy wymaga to od nich długich, skomplikowanych i kosztownych przedsięwzięć. |
Jako pośrednik, bardzo często spotykam się z klientami, którzy wykupili mieszkanie od gminy, w budynku wprawdzie ładnym i dobrze położonym, ale zdewastowanym, wymagającym natychmiastowego remontu. Tymczasem właściciele, za samą tylko prestiżową lokalizację żądają astronomicznej ceny. Oni mają prawo chcieć, ale kupujący nie muszą takiej ceny płacić.
Mieszkanie w kamienicy - dobra inwestycja
- Dobre położenie w centrum, nie w oficynie;
- Prestiżowy zabytkowy charakter budynku;
- Dobrze zaprojektowany i solidnie wybudowany budynek;
- Funkcjonalny rozkład mieszkania;
- Budynek po remoncie;
- Budynek przed remontem, ale niska cena mieszkania;
- Spora działka pod budynkiem;
- Parking na podwórzu lub garaż;
- Równy poziom zamożności współwłaścicieli budynku;
- Brak współlokatorów - meneli;
Mieszkanie w kamienicy - zła inwestycja
- Położenie na peryferiach, w „złej” dzielnicy;
- Byle jaki projekt (energochłonny) i jakość budowy;
- Zdewastowany, wymagający kapitalnego remontu budynek;
- Położenie przy głośnej ulicy (drodze)
- Położenie w oficynie;
- „Ciasna zabudowa” - okno w okno;
- Małe podwórko lub jego brak;
- Nierówny poziom zamożności współwłaścicieli;
- „Uciążliwi” współwłaściciele (lokatorzy);
- Brak możliwości parkowania