Okres od stycznia 2013 roku, to czas głębokiej stagnacji na rynku nieruchomości, spowodowanej kilkoma czynnikami.
Po pierwsze blokada kredytowa ze strony banków, prowadzona w bardzo perfidny sposób. Przy szerokiej reklamie kredytów, jednocześnie kryteria ich przyznawania tak zaostrzono, że bardzo niewiele osób je spełniało. Większości klientów pozostawały tylko transakcje gotówkowe z własnych środków.
Drugi czynnik, to bardzo powolne dochodzenie do pewnej równowagi rynkowej popyt-podaż, której kompletne zachwianie nastąpiło w okresie hossy rynkowej z lat 2007-2008, gdy banki udzielały kredytów "wszystkim, którzy oddychali", a korzystający z tego deweloperzy windowali ceny nieruchomości do kwot przy mniejszej podaży kredytowej nieakceptowanych.
Od roku 2009, po zablokowaniu kredytów, na rynku systematycznie ubywało pieniędzy oraz klientów, a ceny zaczęły spadać, osiągając w bieżącym roku poziom zbliżony, albo nawet niższy, do tego sprzed 2007 roku.
Świadczy to o tym, że poziom zamożności na Śląsku prawie się nie zmienia, a w wyniku kryzysu nawet się obniżył, co pokazuje niższy niż przed hossą poziom stawek za mieszkania w zł/m2.
Według sygnałów płynących z biur będących członkami Grupy SON Specjaliści Od Nieruchomości, ożywienie, które zaczęło się po wakacjach, wskazuje na koniec tendencji spadkowych cen. W następnym okresie spodziewana jest większa ilość transakcji, co przy większym popycie może oznaczać nawet niewielkie wzrosty cen. Wszystko zależało będzie od tego, ile pieniędzy na rynek nieruchomości wpuszczą banki.
Obok przedstawiamy konkrety z poszczególnych miast na Śląsku, tzn. jakie były dotychczas pułapy cenowe poszczególnych rodzajów nieruchomości, którymi interesowali się klienci. Dane te pochodzą ze statystyk odwiedzin poszczególnych ofert na portalach nieruchomościowych w internecie.
